niedziela, 11 stycznia 2015

Rozdział 4 cz.2 "Sumienie"

* Perspektywa Syriusza *

   Wchodząc na podwyższenie, patrzyłem na przeciwniczkę, która, z pewnością malowaną na twarzy, pokonała ostatni stopień. Wiedziałem, że się jest wkurzona za te włosy. Trochę się przeraziłem, ale nie jej groźbą, która swoją drogą była dość straszna. Tylko jej oczami. Jak odsunęła się ode mnie, nie patrzyła morskimi łagodnymi oczami, lecz jaskrawymi, fioletowymi ślepiami z chęcią mordu*. Tego się przestraszyłem. 
   Kiedy podawaliśmy sobie ręce, ponownie w jej oczach pojawiły się neonowo-fioletowe blaski. Odsunąłem się od niej jak najprędzej. Po dziecięciu krokach odwróciłem się i mruknąłem:
- Expelliarmus!
- Protego! - krzyknęła. Odbite zaklęcie trafiło w listę pana Bedella, która poleciała na drugi koniec klasy. - Drętwota!
- Protego! Rictusempra! - dziewczyna nie zdążyła się uchronić i zaczęła się przeraźliwie śmiać. To brzmiało jak śmiech szaleńca. Cóż się dziwić, skoro jej ojcem jest Voldemort. - Petrificus Totalus! - Riddle padła na ziemię.
- Wygrywa pan Black! - ogłosił profesor. Rzuciłem przeciw zaklęcie i podałem jej rękę.

 * Perspektywa Marie *

   Fakt, pokonał mnie, ale to była część planu. Planu, który wymyśliłam chwilę przed pojedynkiem. A polega on na... Haha, myślicie, że wam powiem!
   Chwyciłam jego rękę i podniosłam się.
- Dzięki! - mruknęłam. - Gratuluję!
- Dziękuję! - powiedział z wyraźnym triumfem w oczach. Oj, żebyś wiedział, to Cię czeka, to nie szczerzył byś się tak, tylko zwiewał do Amazonii. - pomyślałam, śmiejąc się w duchu. Zeszłam i podeszłam do Lilki, Doris i Tammy.
- To była twoja zemsta? - spytała Ruda.
- Nie, moja będzie gorsza niż upokorzenie przed Ślizgonami. - zatarłam ręce.
   Po dwóch godzinach OPCM była Transmutacja, na której zmienialiśmy żuki w guziki, potem Zaklęcia, na których powtarzaliśmy zaklęcia i uroki z pierwszych dwóch lat nauki i ostatnie dwie godziny eliksirów, które mieliśmy ze Ślizgonami.
   Szczerze, nie rozumiem tej nienawiści między Gryffindorem i Slytherinem. Na przykład taki Snape i Potter. Tylko z tytułu, że są w nienawidzących się domach, są wrogami. A Lily, się przyjaźni się z Severusem i za to ją podziwiam. Ja nie potrafiłabym tak.
   Stałam przed salą i czekałam na dzwonek. Przy okazji opowiadałam miedzianowłosej mój genialny plan. 
   O, jakaś ty skromna! A ty kto? Twoje sumienie. Ja mam sumienie?! Jak każdy! A może znasz sumienie Black'a? Jak mogłabym znać czyjeś sumienie! Nie wiem. Jesteś dziwna! Amerykę żeś odkryła, Kolumbie! No dobra, czas przestać rozmawiać z tym irytującym czymś. Ej, ja tu jestem! No wiem i dlatego to mówię! To będzie trudniejsze niż myślałam! Ale co? Jajco! Ha ha ha, strasznie zabawne! Dziękuję! To był sarkazm! To nie dziękuję! I wiesz co? Co? Obrażam się! Nareszcie!
- Marie! Hogwart do Marie! - Lily zaczęła przed moją twarzą.
- Co?
- Nic, oprócz tego, że właśnie kosmici zabrali Huncwotów!
- Nareszcie zabrali swoich! - po tym Lilka zaczęła się śmiać jak opętana. Zwróciła na nas uwagę wszystkich uczniów, którzy byli przed klasą.
- Hej słońce! - podszedł do nas James i objął rudą. - Umówisz się ze mną?
- Chyba śnisz!
- Tak, o tobie!
- Mam nadzieję, że są to koszmary!
- A ja mam nadzieję, że ty też śnisz o mnie! - potem popatrzył na mnie. - Co się gapisz? - warknął.
- Tylko myślę, co tu robisz, bo Lily mi powiedziała, że Ciebie i twoją grupę, pożal się Boże, przyjaciół porwali kosmici.
- Jak bardzo bym chciała, żeby to była prawda... - powiedziała rozmarzona Lilka, na co ja wybuchłam śmiechem.
- Proszę wejść do klasy! - powiedział nasz nauczyciel eliksirów, profesor Slughorn.

_______________________________________________________________

Przeczytałeś = skomentuj :)

3 komentarze:

  1. Hahaha! Rozdział wspaniały <333 Taki zabawny. Po prostu fenomenalny! Ciekawa jestem, jaką zemstę wymyśliła Marie. Przegrana w pojedynku to tylko początek, tak? To co będzie się działo dalej?? xD Już nie mogę się doczekać, bo kocham sceny, kiedy Riddle i Black mszczą się na sobie ^.^ Podobała mi się bardzo rozmowa Jamesa i Lily. Hihi. To było genialne :3 Czekam na nn! Duużo weny życzę! Buziaczki ;***
    PS. Za nominację nie dziękuj, bo założyłaś ;-)
    madziula0909

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział dobry, ale w sumie nic ciekawego się nie stało :D Co prawda - jestem ciekawa jaka będzie jej zemsta i na czym ona będzie polegać. Więc czekam na coś więcej! Weny życze :) desire-awakening

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się ten motyw z rictusemprą:D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń